1000JA LUBIĘ ŻELKI,~~TY LUBISZ ŻELKI,~~WSZYSCY LUBIĄ ŻELKI!

czwartek, 24 kwietnia 2014

HARIBO smak radości...

Kto nie zna żelek HARIBO? Nie no podejrzewam że wszyscy je znają bo to na prawdę dobra żelkowa firma:-)
Ale nie o tym teraz. Nie będzie również objadania się żelkami :-C.
Chodzi o to że trochę dziwi mnie ta reklama:
Ta mała okularnica mówi że jak wytrzymają to dostaną więcej żelek. A te dzieci się rzucają na te (chyba) siedem żelek.O.o No ja na ich miejscu trochę bym poczekała bo chciałabym dostać więcej tych żelek, a tak to muszą te siedem tylko c`nie-,-? No więc wg. mnie reklama troszkę bez sensu. Nawet moja młodsza siostra- co jest taka mniej więcej w tym wieku jak te dzieci- jak jej powiem że jak się teraz wstrzyma to potem dostanie więcej, to ona się wstrzymuje. A po drugie to robią z tych dzieci we wszystkich reklamach (nie tylko w Haribo) idiotów. Bo tutaj jakby nie umiały myśleć. 
No podsumowując- żelki Haribo to lepsze jak ich więcej jest. :-P
Ja chcę żelki HARIBO :-(

EmellyJelly :-P

Hejo Hejo :-)

Uznałam że ten blog nie będzie tylko o żelkach, bo nie mam jak wrzucać filmików :-( Smutam:-(
Będzie to też blog z moimi opiniami i trochę o mnie, bo nie ma za dużo żelkowych tematów do obgadania.
Mnainiuśne... No więc dzisiaj chciałabym przedstawić opinię na ten temat:

 
Logowanie do konta wężykiem... hmm... Czy to nie za łatwe? Bo numer jest po to,aby ewentualny złodziej miał problem z wejściem na nasze konto, a taki wężyk, zobaczysz raz i już wiesz jak powtórzyć- czyli ułatwienie dostępu do konta, nie tylko tobie, ale również osobom postronnym. Innymi słowy, ktoś się dostanie na twoje konto i przeleje na swoje, twoje pieniądze, może nawet te przeznaczone n fasolki z biedry. Jeszcze Innymi słowy- totalny bezsens :-P

EmellyJelly :-D

środa, 2 kwietnia 2014

1 postozo

Jak na razie nie będzie opisu żelek:-(
NIE MAM ŻELEK :-( :-(
Więc muszę coś wymyślić.
Postanowiłam że napiszę o tym jakie żelki lubię najbardziej i dlaczego :-P
No więc z takich droższych to oczywiście lubię Haribo złote misie, ale nie jem ich za często :-( Ale tak to wystarczą mi żelki z biedry. Ale też nie są to zwykłe żelki! To są żelkowe robale, możecie je podziwiać poniżej:

No to nie są do końca te żelki, ale mają zbliżony wygląd do tamtych co lubię, a w każdym bądź razie- każdy ma swoją biedrę i wie które to ;-D
Są one podobno (wg. opinii mojej mamy) strasznie kwaśne, ale wg mnie to one są mega słodkie. Są posypane takim kwaskowym proszkiem, który jak sam się zje to jednak jest kwaśny, ale nie tak bardzo strasznie kwaśny, taki trochę jak cukier z kwaskiem cytrynowym. Są w takiej paczce z takim robalem i chyba kosztują 3zł za 200g, ale na pewno są warte swojej ceny. I fajnie wyglądają- jak robale, bo to są takie robalaśne żelki. I one tak fajnie słodko pachną, bo są mega słodkie :-V. No ale żeby za bardzo nie zgrubnąć to nie mogę w ciągu jednego dnia zjeść całej paczki, bo wiecie, żelki w przeciwieństwie do ich kuzynki galaretki, są tuczące. Prawie jak mega dobra czekolada- którą też lubię (ale kto nie lubi czekolady?). No więc jak na razie to tyle :-)
Dziękuję za czytanie tego blogga i zachęcam do czytania bloga o życiu w piwnicy (bo taki dziwny jest) - LiNkOzO :-)

EmellyJelly :-P